Co z tą Legią ? Dlaczego aktualny Mistrz Polski pozbawiony jest formy, jakości i rozumu ? – www.mojapilka.pl

Co z tą Legią ? Dlaczego aktualny Mistrz Polski pozbawiony jest formy, jakości i rozumu ?

Inauguracja sezonu 2017/2018. Mój pierwszy mecz w nowym klubie i pierwsza przegrana. Dlaczego rola analityka w zespole jest cięższa niż się wydaje ?
7 sierpnia 2017
Najświeższy przegląd krajowej piłki. Pod lupą kadra Nawałki, Legia, Cracovia, Piast Gliwice i moje Starowice.
19 września 2017
Pokaż wszystkie

Co z tą Legią ? Dlaczego aktualny Mistrz Polski pozbawiony jest formy, jakości i rozumu ?

W ostatnich tygodniach piszę już nieco mniej na blogu niż wcześniej choć tendencja utrzymywania najnowszych wpisów na optymalnym poziomie wynosi zazwyczaj średnią co 14 dni. Ostatni mój wpis widnieje z datą 7 sierpnia a więc przerwa w publikacji była nieco dłuższa niż dotychczas. Przejdźmy może jednak do meritum.

W ostatnich dniach można było podjąć wiele tematów z zakresu piłki nożnej w kraju. Sam na co dzień jestem także zajęty futbolem choć w nieco niższej klasie rozgrywkowej (IV liga). Sam wiem, jak ciężko znaleźć czas żeby poruszyć wiele istotnych tematów. A jest ich naprawdę sporo. Jeden temat a w zasadzie jeden klub nie daje mi w ostatnich dniach spokoju. Jest nim mianowicie aktualny Mistrz Polski – Legia Warszawa. Klub, który według mnie popełnia coraz większe błędy w zarządzaniu. Klub za który dałbym sobie rękę uciąć choć wiernym jego kibicem nie jestem. Ogólny rozrachunek jest dosyć prosty. Pierwszy raz od 5 lat nie mamy ani jednego polskiego zespołu w europejskich pucharach.

Legia Warszawa to klub naprawdę utytułowany. Przyzwyczajono nas, że reprezentują nie tylko stolicę ale i całą piłkarską Polskę na europejskich „salonach”. Niestety, nie tym razem . Co prawda w nowym sezonie (2017/2018) nie idzie im najgorzej. Zajmują bowiem 3 miejsce w tabeli ekstraklasy po 7 kolejkach ligowych z bilansem łącznym 4:1:2. Tylko kto częściej ogląda krajowe podwórko piłki nożnej w TV niż Ligę Mistrzów czy Ligę Europy ? No właśnie chyba nikt. To właśnie w trakcie sezonu czeka się na wtorkowe czy środowe potyczki Champions League. A dla tych, którzy nie zdążą zarezerwować sobie czasu w tych dniach pozostaje jeszcze czwartek, czyli Europa League. Natomiast w weekend najczęściej ogląda się Bundesligę czy Premier League. Nikt nie chce patrzeć na krajowy, piłkarski szrot, gdzie góruje fizyczność a technika jest aspektem pomijanym a często nawet nieznanym. Czas zatem się obudzić, bo wysoki współczynnik rankingu FIFA, gdzie reprezentacja Nawałki zajmuje miejsce w pierwszej dziesiątce to nie jest wiarygodne i rzeczywiste odzwierciedlenie poziomu polskiej piłki. Takie jest moje zdanie. Tą reprezentację w głównej mierze tworzą zawodnicy grający za granicą, którzy doskonale wiedzą co to profesjonalny futbol. W Polsce zaś poza stadionami piłka dalej wygląda jak „wygląda”. Czyli nijako, bezpłciowo, bez jaj, bez ikry. Wszystko jakieś takie pchane, bez wizji, bez polotu i finezji. Zarządzający klubami zachowują się jak ubodzy krewni. Niby mają wizję, chcą się rozwijać a w rzeczywistości to jedno wielkie hermetyczne gówno, które pozwala wejść do środowiska nielicznym.

Drodzy wizjonerzy i właściciele klubów „ekstraklapy” – w taki sposób to my Polski futbolowej nie zbudujemy. Jedynym człowiekiem, który ma jaja w tym całym kołchozie futbolowo – ekstraklasowym jest trener Michał Probierz, który nie raz i nie dwa powtarzał abyśmy się obudzili z letargu. Nasze polskie kluby nie dorastają do pięt klubom chociażby czeskim. Ładne stadiony bowiem to nie wszystko. Potrzeba jeszcze odpowiedniej bazy treningowej i szkolenia najmłodszych adeptów futbolu przez profesjonalistów i pasjonatów piłki, którzy mają ją w sercu. Zdecydowane nie mówię ludziom, którzy są pseudo-biznesmenami a którzy myślą, że mając kasę mogą sobie robić z klubu co chcą i jak chcą nie zważając na historie i nie szanując godła klubu. Prawda bowiem jest bolesna w przypadku Legii Warszawa. Tam rządzi niejaki Pan Dariusz Mioduski, który wykurzył chociażby Bogusława Leśnodorskiego. Tylko, że ten drugi klub miał w sercu od lat stąd znacznie lepiej wiodło się zespołowi w czasie jego prezesury. Otaczał się prawdopodobnie znacznie lepszymi ludźmi. Przesiadywał w siedzibie klubu od zmierzchu do świtu. Poświęcał się. Z kolei ten pierwszy podobno w klubie jest gościem. Odwiedza siedzibę jak ma czas. Czy tak wygląda prezesura ? Czy tak zarządza się sztabem ludzi, którzy mają decydować o rozwoju prawdopodobnie największego klubu w Polsce ? Druga sprawa to transfery. Według mnie żaden z nowych graczy, który przyszedł wiosną a później latem ani na moment nie zbliżył się do pierwszego składu, który następnie miałby decydować o ponownej grze na salonach piłkarskiej Europy. Wszystkie te transfery były zbyteczne i niepotrzebne. Nawet nazwisk nie chce mi się wymieniać bo i po co ? Powinno się rozliczyć ludzi, którzy decydowali o tego typu nietrafionych transferach. Wydatek pieniędzy w błoto. Kolejna sprawa to szansa gry dla nowych zawodników. Przychodząc do Legii pompowało się medialnie nowych „graczy” a następnie rzadko widywało się te twarze na murawie. Czy to wina trenera, że nie dawał im szansy, czy może brak przygotowania do występów na boiskach ekstraklasy ? Na te i na inne pytania odpowiedź znają tylko fachowcy.

W klubie z Warszawy żal mi tylko jednej osoby, która prawdopodobnie za pewien czas może (choć nie musi) zapłacić najwyższą cenę tego całego cyrku „zarządzającego” Legią. Mowa oczywiście o głównym szkoleniowcu Jacku Magierze. Dawno nie widziałem tak poukładanego gościa, który ma niesamowicie bogaty warsztat oraz niezwykłe serce aby pomagać innym piłkarzom w odbudowie formy. Nie znam Pana Jacka Magiery osobiście ale interesując się futbolem w Polsce i poruszając niewygodne tematy dużo czytam i pochłaniam wiedzę także na temat postaci piłkarskich. Dla mnie Pan Jacek Magiera i Pan Michał Probierz to zero przerostu formy nad treścią. Mówią jak jest bo wiedzą jak jest. Moim marzeniem w niedalekiej przyszłości byłoby poznanie obydwu tych Panów podczas uczestnictwa w jakiejś konferencji piłkarskiej z zakresu analiz czy skautingu. Zdobycie wiedzy i doświadczenia przy takich trenerach to niewątpliwie duży plus. Każdy z nich miał ciężko na początku swojej kariery trenerskiej i każdy z nich zderza się z prawdziwą, polską rzeczywistością piłkarską. Łatwo wcale nie jest. I według mnie przez najbliższe lata dalej nie będzie. Podobnie zresztą jak ze skautingiem, którego nie ma, bo po co ? Komu to potrzebne ? Przecież zamiast naszych, rodzimych piłkarzy lepiej szukać zagranicznych, najlepiej z trzeciej albo czwartej ligi hiszpańskiej jak dotychczas ma to miejsce w wielu klubach.

Podsumowując: polskimi klubami w najwyższych klasach rozgrywkowych rządzą mniejsze lub większe układziki. Ludzie, którzy zasiadają w zarządach są nieodpowiedni i niekompetentni. Zarabiają górę pieniędzy nie wnosząc tak naprawdę niczego. Nie mają bladego pojęcia o rozwoju futbolu. Nie rozwijają mentalności polskiego piłkarza bo sami mają problemy. Natomiast Legia rozmieniła swój dorobek na przestrzeni ostatnich lat na drobne „totalne”. Jestem ciekaw czy ten klub odbuduje się z tego małego kryzysu ? Czy stać ich jeszcze w tym personalnym zestawieniu na coś więcej ? Z pewnością trochę to potrwa ale wierzę, że wszystko się ułoży, choć niekoniecznie na czele z obecnym właścicielem klubu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *