Marcin Kuś i jego wyboista kariera piłkarska. Rozmowa z byłym reprezentantem Polski. – www.mojapilka.pl

Marcin Kuś i jego wyboista kariera piłkarska. Rozmowa z byłym reprezentantem Polski.

Rozmowa ze skautem klubu Reading FC. Michał Opiłka o polskim skautingu i nie tylko.
3 stycznia 2017
Trening piłkarski dzieci. Najpierw atmosfera i organizacja zespołu a dopiero potem wynik.
13 stycznia 2017
Pokaż wszystkie

Marcin Kuś i jego wyboista kariera piłkarska. Rozmowa z byłym reprezentantem Polski.

Marcin Kuś
Urodzony 2 września 1981 roku w Warszawie. Były piłkarz grający na pozycji obrońcy, mierzący 187cm wzrostu. Podczas swojej najlepszej dyspozycji nękany był przez drobne i mocniejsze kontuzje. Całkiem niedawno zakończył swoją piłkarską karierę. Były zawodnik takich klubów jak Polonia Warszawa, Lech Poznań, Queens Park Rangers, Torpedo Moskwa, Korona Kielce, Istanbul Basaksehir, Górnik Zabrze, Cracovia Kraków i Ruch Chorzów. W Reprezentacji Polski rozegrał 7 oficjalnych meczy. Z Marcinem miałem możliwość uczestniczenia w jednym z kursów piłkarskich. Fajny człowiek, z dobrym życiowym podejściem i mentalnością. Zachęcam do czytania.

W wieku niespełna 34 lat zakończyłeś swoją karierę piłkarską. Twoim ostatnim klubem był Ruch Chorzów. Czym teraz zajmuje się Marcin Kuś ?
M:
Wszystko się zgadza. Ostatnim klubem był Ruch Chorzów. Postanowiłem zakończyć karierę ze względu na kontuzję.Teraz zajmuję się szkoleniem dzieci w swojej Akademii.

Skąd pomysł na własną szkółkę piłkarską ? Większość byłych, zawodowych piłkarzy idzie właśnie w stronę trenerki dla najmłodszych. Czym akurat Ty kierowałeś się zakładając „Akademię Piłkarską Marcin Kuś” i dlaczego w Olsztynie ?
M:
Olsztyn dlatego, że pochodzi stąd moja żona i podjęliśmy decyzję osiedlenia się w stolicy Warmii i Mazur. Natomiast pomysł o trenowaniu dzieci był w głowie już od dawna i miałem wcielić go w życie dopiero w drugiej połowie 2017 roku, ale pewne okoliczności sprawiły, że ruszyłem z projektem swojej Akademii trochę wcześniej. Nie ukrywam, że również dla mojego 4-letniego syna Aleksa zajmuję się szkoleniem najmłodszych.

Czy planujesz dalszy rozwój szkółek piłkarskich pod względem zwiększenia oddziałów swojej akademii ?
M:
Plany mam sprecyzowane, różnego rodzaju pomysły i propozycje już się pojawiły.Podchodzę jednak do tego bardzo spokojnie. Nie traktuję Akademii i szkolenia dzieci jako pomysł na biznes, bo piłka nożna była, jest i będzie moją pasją.

Zakończyłeś swoją karierę przez poważną kontuzję. Jak sobie radzisz ? Nie brakuje ci piłki i sportowej rywalizacji ?
M:
Podjąłem decyzję o zakończeniu kariery przez kontuzję mięśnia prostego uda. Jeżeli chciałbym dalej profesjonalnie grać w piłkę na najwyższym poziomie to musiałbym się poddać kolejnej operacji. Wiązało się to z przerwą i rehabilitacją około 4-5 miesięczną i to też nie gwarantowało 100% pewności, że będzie wszystko ok. Jestem jednak cały czas aktywny sportowo. Kontuzja, którą odniosłem nie jest barierą i nie przeszkadza mi w uprawianiu sportu na poziomie amatorskim. Regularnie gram w piłkę i tenisa co dostarcza mi choć trochę sportowej adrenaliny, która towarzyszyła mi przez większość mojego życia.

Odkąd pamiętam to zawsze trzymałeś się z daleka od mediów, nie zabiegałeś o rozpoznawalność. Dlaczego ?
M: Nie zabiegałem ponieważ nie było mi to do niczego potrzebne. Nigdy nie dzwoniłem po dziennikarzach, żeby zrobiono ze mną wywiad, czy też powołano do reprezentacji, albo żeby ktoś o mnie dobrze pisał. Nigdy nie byłem zawodnikiem kontrowersyjnym, związanym z jakimiś aferami poza boiskowymi. Prowadziłem normalne, spokojne życie…z jedną żoną 😉 Może dlatego nie byłem atrakcyjny medialnie. Teraz bardzo dużą rolę odgrywają media społecznościowe, gdzie zawodnicy mają konta i mogą pisać na różne tematy.

Czy nie myślałeś o pracy w ukryciu ? Chodzi mi np. o bycie piłkarskim skautem. Praca w cieniu pasowałaby do Ciebie ?
M: A kto powiedział, że nie wykonuje takiej pracy ? 😉 Bycie skautem to jest bardzo ważna praca i w pewnym stopniu jeszcze w Polsce niedoceniana. Chociaż coraz więcej klubów buduje swoje siatki skautingowe. Mam pokończone specjalistyczne kursy w tym kierunku i dalej się kształcę.

Jak wspominasz swoją karierę piłkarską ? Gdybyś np. mógł cofnąć czas to co byś zmienił ?
M: W moim przypadku musielibyśmy się spotkać na dłużej i porozmawiać chwilę na ten temat. Bo różne wątki trzeba by poruszyć. Generalnie jestem zadowolony z tego co przyniósł mi los. Teraz mogę gdybać czy moje życie inaczej by się potoczyło gdybym podpisał, bądź nie podpisał jakiegoś kontraktu. Wiele rzeczy wydarzyło się poza mną i niezależnie ode mnie. Miałem dużo przeciwności losu, sporo kontuzji, a mimo wszystko udało mi się przez ponad 16 lat grać w klubach polskich, zagranicznych i co ważne zadebiutować w Reprezentacji Polski. Poprzez piłkę poznałem moją żonę, mam wspaniałe dzieciaki, ustabilizowane życie. Czego chcieć więcej !

Co powiesz na temat niedoszłych transferów do Hannoveru czy Legii Warszawa ? Było naprawdę blisko a jednak coś poszło nie tak.
M: Transfery faktycznie były bardzo blisko. W transferze do Hannoveru przeszkodziła tylko i wyłącznie poważna kontuzja kolana, zerwane więzadła krzyżowe. To właśnie ta przeciwność losu o której pisałem wcześniej. Do Legii natomiast przymierzany byłem kilka razy. Tu zadecydowały sprawy pozasportowe, które były poza mną i moim menadżerem.

Twój chyba najlepszy okres kariery piłkarskiej to ten spędzony w tureckim Istanbul Basaksehir. Grałeś tam 4 pełne sezony. Rozegrałeś sporo meczy i strzeliłeś kilka bramek. Jak ci się tam żyło ?
M: Faktycznie był to najlepszy okres w mojej karierze chociaż rozstanie z klubem nie należało do najprzyjemniejszych. Żyło się mnie i mojej rodzinie bardzo dobrze przez te lata. Wbrew panującej opinii o Turcji byliśmy bardzo mile zaskoczeni codziennym życiem, otwartością ludzi. Nie mieliśmy żadnych problemów na tle wyznaniowym, bardzo szybko się zaaklimatyzowaliśmy. Do dzisiaj wspominamy ten okres w naszym życiu bardzo pozytywnie i ubolewam nad teraźniejszą, dość niebezpieczną sytuacją w Turcji.

Co powiesz na temat osoby Carlosa Carvalhala ? Ten człowiek sprawił, że wyjechałeś z Turcji i wróciłeś do Polski.
M: Nic nie powiem 😉 Ciężko mieć swoje zdanie na temat osoby z którą nie zamieniło się ani jednego słowa. Wiem tylko tyle co mogłem znaleźć w gazetach i uzyskać informacje od kolegów z drużyny. Wystarczy przejrzeć dokonania trenerskie w klubach tureckich. W Besiktasie pracował niespełna 10 miesięcy i został zwolniony. Następnie przyszedł do Basaksehir i również został zwolniony, gdzie klub w tym sezonie niestety spadł z tureckiej Superligi. Przykro było zawodnikom, którzy zostali tak potraktowani przez tego trenera. Możliwe, że nie miał odwagi z nami porozmawiać. Po pewnym czasie dowiedzieliśmy się, że zawodnicy którzy przyszli w nasze miejsca mają tego samego agenta co trener. Teraz Istambul Basaksehir przewodzi w tureckiej ekstraklasie, m.in. po powrocie trenera, który mnie sprowadzał do Turcji – Abdullah Avci. Nota bene byłego selekcjonera Reprezentacji Turcji.

W reprezentacji Polski również zabrakło szczęścia. W najlepszym okresie gdzie grałeś w Istanbule trener Franciszek Smuda stale Cię pomijał ? Wiesz dlaczego ?
M:
Nie było mi dane „zadomowić” się na dłużej w reprezentacji. Uważam, że powinienem mieć rozegranych więcej meczy niż tylko siedem. Tak potoczyły się moje losy, że przeszkadzały kontuzje w najlepszych czasach mojej gry. Do tej pory nie wiem dlaczego nie otrzymałem szansy od trenera Smudy i pewnie już się nie dowiem. Widocznie nie pasowałem do jego koncepcji.

Co sądzisz o polskim systemie szkolenia i skautingu ? Co jest jeszcze do poprawy Twoim zdaniem ?
M:
Można powiedzieć, że coś drgnęło w tych dwóch rzeczach. W dużej mierze to zasługa obecnych ludzi pracujących w PZPN z osobą Zbigniewa Bońka na czele. PZPN wprowadził kilka projektów na tym polu. Odniosę się chociażby do Narodowego Modelu Gry, Akademii Młodych Orłów czy Grassroots. Wiadomo, że nie jest wszystko idealnie i jest jeszcze dużo do poprawy, ale wszystko zmierza w dobrą stronę.

Jakie są Twoje sportowe plany na przyszłość ?
M:
Małymi kroczkami będę rozwijał swoją Akademię na każdej płaszczyźnie. Będę się cieszył z postępów moich podopiecznych jak się rozwijają w różnych aspektach treningu piłkarskiego i mentalnego. Piłka jest moją pasją od najmłodszych lat i tak już pewnie zostanie, a przekazanie swoich doświadczeń i trenowanie młodych zawodników jest wspaniałym zajęciem.

Źródło zdjęć: www.ruchchorzow.com.pl

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *