Polska na Mundialu w Rosji. Czyli co wiemy a czego jeszcze nie wiemy po meczu z Senegalem ? – www.mojapilka.pl

Polska na Mundialu w Rosji. Czyli co wiemy a czego jeszcze nie wiemy po meczu z Senegalem ?

Piłkarski skauting w Polsce. Czy nasze kluby poważnie do tego podchodzą ? Dla kogo to plan priorytetowy a dla kogo to plan B ?
31 maja 2018
Obraz polskiej piłki po Mundialu. Czy nowy selekcjoner posiada wystarczająco dużo wody aby ugasić pożar ?
15 lipca 2018
Pokaż wszystkie

Polska na Mundialu w Rosji. Czyli co wiemy a czego jeszcze nie wiemy po meczu z Senegalem ?

Mundial rządzi się własnymi prawami. To podobno znacznie większa impreza niż jakakolwiek inna na świecie. Na tą imprezę nie zaproszono byle kogo. Są tu prawdziwe szychy piłkarskiego świata. Uczestniczą w niej tylko ci, którzy podobno na to zasłużyli. Tak mogłoby wydawać się jeszcze do wtorku, za nim nasza reprezentacja zagrała z Senegalem. Po tym spotkaniu rozpoczął się oficjalny lincz na polskiej kadrze Nawałki. Nie jestem dziennikarzem ani wiernym kibicem, ale bacznym obserwatorem, człowiekiem od dogłębnej analizy. Wolałbym określenie subiektywnej oceny po pierwszym meczu w fazie grupowej Mistrzostw Świata naszej reprezentacji niż wylewaniu wiadra pomyj na kadrę Nawałki. A tak niestety w ostatnich dwóch dniach było. Myślę, że można być bardzo rozczarowanym ale szacunek i pokora do samej tej trudnej sytuacji w jakiej znaleźli się nasi piłkarze musi być. Owszem, polscy piłkarze nie pokazali w meczu z Senegalem nic co mogłoby dać wiarę w zwycięstwo w tym spotkaniu. Mało tego, wykazaliśmy się beznadziejnością w komunikacji. Notowaliśmy równie beznadziejne straty a mnożących się podań niecelnych było znacznie więcej niż w jakimkolwiek innym spotkaniu na tych mistrzostwach. Z pewnością zastanawia mnie fakt, że nasz selekcjoner wraz ze sztabem ludzi podjął przedziwne decyzje, które nijak mają się do jego konserwatywności. Tak mocno ofensywnego składu na mecz z Senegalem nie spodziewał się nawet ostatni samuraj. Ja natomiast chciałem podejść do analizy tego meczu znacznie inaczej. Nie będę zajmował się linczowaniem i surowym komentowaniem tego pierwszego meczu na Mundialu, ale odniosę się do prawdziwych liczb i momentów sytuacyjnych przy straconych bramkach.

Poniżej w linku prezentuję pierwszą bramkę straconą z Senegalem. Warto to zobaczyć jeszcze raz z ujęcia kamery nad głowami zawodników. Po pierwsze, nie warto lać po głowie Thiago Cionka, bo chłopak nie mógł nic zrobić w tej sytuacji. To był niefortunny rykoszet, a to że ustawił się bokiem do uderzenia…no cóż, życie. Generalnie próbował załatać krycie na dwóch pozycjach, zwłaszcza po chaotycznym Pazdanie, ale do tego zaraz przejdę. Ponadto bigosu narobił w fazie wstępnej Łukasz Piszczek i to on ponosi największą odpowiedzialność za straconą bramkę. Natomiast Michał Pazdan bardzo dziwnie zachowuje się w strefie obronnej. Najpierw trzyma pozycje, cofa się, zatrzymuje, gubi krycie, jest go wszędzie pełno, po czym doskakuje do Senegalczyka, który uderza na bramkę. Z kolei Cionek wskakuje w strefę linii obrony jak rażony prądem, zdaje się być elektryczny i strzela samobója. Generalnie nie byłoby tematu gdyby nie prawy sektor boiska i strata Piszczka, który umówmy się, nie był najjaśniejszym ogniwem tego meczu, podobnie zresztą jak Milik i kilku innych piłkarzy. Naprawdę szkoda tego meczu otwarcia dla naszej kadry, ale warto pamiętać, że przed nami jeszcze dwa, arcytrudne spotkania. Mundial widział i przerabiał już wszystko. Miejmy nadzieje, że w trzecim spotkaniu fazy grupowej nie będziemy zmuszeni grać o jakikolwiek honor, choć i taki scenariusz trzeba wziąć pod uwagę. Osobiście uważam, że jeśli ten Mundial będzie katastrofalnym występem naszych reprezentantów to selekcjoner będzie postawiony pod ścianą, a wtedy już fajnie nie będzie. Niestety, wydaje mi się, że lejce zostały zbyt mocno poluzowane. Zamiast skupić się na grze, na przygotowaniu motorycznym do największej imprezy piłkarskiej świata to po raz kolejny skupiamy się na reklamach, pieniądzach i na tym kto ma lepszą fryzurę.

Oprócz linka z analizą straty pierwszej bramki dodaje również sporo statystyk kilku naszych piłkarzy w meczu z Senegalem. Warto prześledzić i dość subiektywnie podejść do tego tematu. Futbol jest dużo bardziej nieprzewidywalny niż myślimy. Jeśli ktoś z Was będzie chciał ujrzeć wszystkie analizy statystyczne każdego z piłkarzy z tego meczu to proszę śmiało pisać.

Link: Pierwsza bramka stracona z Senegalem

2 Komentarze

  1. Maciej napisał(a):

    Miałem pisać po meczu z Senegalem, że jeszcze nic straconego, ale no… :/

    • Marcin Wołoszczak napisał(a):

      Niestety Maćku, jak sam zauważyłeś to nie był nasz Mundial. Generalnie jeszcze sporo wody w rzece upłynie za nim polska piłka będzie mogła optymalnie zaprezentować się na Mundialu. Pewien etap się zakończył. Czas na zmianę pokoleniową w reprezentacji i trzeba myśleć o tym co dziś i jutro a nie o tym co było wczoraj, bo to się już kompletnie nie liczy w piłce nożnej.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *