Dzień w którym będę dziękował za pracę w dotychczasowej akademii w której pracowałem przez ostatni rok kiedyś musiał nadejść. Z jednej strony można powiedzieć, że „zbyt szybko” lub stanowczo „za szybko”. Ale oczywiście interpretacja może być dla każdego z osobna inna. Ktoś może powiedzieć, że winny się tłumaczy, że będzie robił z rozstania cyrk na kółkach. Natomiast wolę zrobić to w taki sposób aby nie kłóciło się to z moim sumieniem.

Bardzo dziękuję UKS Szkolnej Akademii Piłkarskiej w Brzegu za miniony sezon, który był dla mnie wyjątkowy pod każdym aspektem. Dziękuje szczególnie dwóm osobom, które były odpowiedzialne za ściągnięcie mnie przed rokiem do UKS. Dzięki Robertowi Nowakowskiemu i jego propozycji objęcia grupy z rocznika 2009-2010 powróciłem w pewnym sensie do szkolenia najmłodszych adeptów futbolu, choć zupełnie tego nie planowałem. Z kolei dzięki Izabeli Krzesaj czułem się zawsze doceniony za pracę jaką wykonywałem. Tym właśnie dwóm osobom bardzo serdecznie dziękuję. Współpraca dla mnie to najważniejszy aspekt w życiu. Tą współpracę dostrzegałem w UKS SAP Brzeg i tego nie jest w stanie nikt podważyć. Według mnie jest to najlepiej zarządzana akademia piłkarska w powiecie brzeskim.

Z końcem sezonu nadszedł także czas wyboru. Dla trenera definicja słowa „wybór” to chleb powszedni. Trener bowiem przez całe swoje życie zawodowe musi dokonywać wyborów, które nie zawsze są trafne i nie zawsze będą w 100% dobrze przyjmowane przez środowisko, rodziców. Natomiast jedno jest pewne. Trener, który dokonuje tych wyborów musi wiedzieć co robi i być w 100% pewnym tego w jaki sposób to robi. Jestem zatem w pełni przekonany, że wiem jaką drogę obrałem i jakim kosztem. Mali piłkarze, przyszli zawodowcy, którzy od września będą w UKS SAP Brzeg pod opieką nowego szkoleniowca z pewnością sobie poradzą. Zapewniam rodziców, że będą pod jeszcze lepszymi skrzydłami. Nowy trener, który obejmie moją grupę z pewnością wniesie wiele pozytywów.

Drodzy rodzice i zawodnicy, nie przejmujcie się bo jeszcze mnie zobaczycie. Po uzgodnieniu z vice-prezesem akademii UKS na początku września będę obecny na inauguracyjnym treningu nowego sezonu. Chciałbym oficjalnie, przy zawodnikach i rodzicach przekazać grupę nowemu, doświadczonemu trenerowi. Ponadto zapewniłem Szkolną Akademię Piłkarską, że jeśli będą potrzebować w sytuacji awaryjnej mojej pomocy to z pewnością mogą na mnie liczyć.

Na sam koniec chyba warto powiedzieć jaką drogę obrałem i dlaczego akurat ten kierunek ? Od zawsze powtarzałem, że skauting, analiza gry to dla mnie priorytet. W tym kierunku nadal się kształcę. Kilka miesięcy temu udało mi się nawiązać współpracę z Piastem Gliwice dla którego od czasu do czasu na specjalne zlecenie obserwuje mecze 1 i 2 ligi, gdzie raportuje obserwowanych zawodników. W czerwcu natomiast pojawiły się dwie propozycje otrzymania stanowiska analityka. Wtedy wówczas nie było jeszcze konkretów. Jednak te konkrety zaczęły się pojawiać początkiem lipca. Dużo myślałem, biłem się z myślami. Wiedziałem dobrze, że mali piłkarze mogą mi tego kiedyś nie wybaczyć. Ale doskonale wiemy jak wygląda współczesna piłka. Dziś jesteś tu a jutro jesteś już zupełnie gdzie indziej. Futbol jest po prostu nieprzewidywalny. Zapewniam, że nie zrobiłem tzw. skoku na kasę. Jest to bardziej skok w kierunku mojego dalszego rozwoju. Nigdy nie czułem się wielkim trenerem i nigdy nim tak naprawdę nie byłem. Natomiast skaut czy analityk to jest właśnie to co mnie pociąga, co mnie cieszy, co daje poczucie wartości. Przy pełnieniu tych funkcji jestem po prostu szczęśliwy. Nie kłócę się z samym sobą i swoimi myślami oraz sercem, które jasno i wyraźnie mówi: „idź za moim głosem, idź za głosem serca”.

Od nowego sezonu, który rozpoczyna się oficjalnie w sierpniu 2017 będę pełnił rolę analityka w 4-ligowym klubie LZS KS Starowice (grupa opolska). Zespół ten bardzo długo o mnie zabiegał. Nowy szkoleniowiec to osoba ambitna. Tworzy zupełnie nową kadrę i sztab szkoleniowy. Wszystko na pełnym profesjonalizmie. To właśnie trener walczył do samego końca o mnie jako analityka. Wierzę zatem, że decyzja, którą podjąłem jest słuszna. Ktoś może się śmiać i mówić, że zrobiłem progres prawie, że żaden i czwarta liga to zdecydowanie słaby wzlot. Dla mnie natomiast ten progres ma znaczenie. Bo przecież piłka jest nieprzewidywalna. Dziś jestem w 4 lidze, wczoraj byłem w Szkolnej Akademii Piłkarskiej ale jutro mogę już być w 2 czy 1 lidze. W piłce tak naprawdę nigdy nie zna się jutra. Pracuję więc nad tym aby dla mnie to piłkarskie „jutro” było dzisiaj.