Wojciech Lisowski – piłkarz Chojniczanki Chojnice o swojej karierze i szansach lidera Nice 1 ligi na awans do Ekstraklasy. – www.mojapilka.pl

Wojciech Lisowski – piłkarz Chojniczanki Chojnice o swojej karierze i szansach lidera Nice 1 ligi na awans do Ekstraklasy.

Piłkarska jesień 2017 za nami. Co łączy Ekstraklasę, 1 i 2 ligę Polski ? Pro Junior System prawdę ci powie.
21 grudnia 2017
Czy piłka nożna w Polsce to przereklamowana dyscyplina sportu ? W czym futbol jest lepszy od innych sportów drużynowych ?
19 stycznia 2018
Pokaż wszystkie

Wojciech Lisowski – piłkarz Chojniczanki Chojnice o swojej karierze i szansach lidera Nice 1 ligi na awans do Ekstraklasy.

Wojciech Lisowski – urodzony 10 lutego 1992 roku w Stargardzie Szczecińskim, solidny obrońca liderującej po rundzie jesiennej sezonu 2017/2018 pierwszoligowej Chojniczanki Chojnice. Wychowanek Piasta Chociwel i były zawodnik Stali Szczecin, Legii Warszawa, Piasta Gliwice oraz Pogoni Szczecin. Kilka dni temu reprezentując barwy Fabryki Futbolu zajął 3 miejsce w corocznym, prestiżowym turnieju Amber Cup 2018. Od kilku lat związany z jednym klubem, z jednym miastem. W ubiegłym roku świętował setną rocznicę występów w barwach Chojniczanki. Ambitny i pracowity człowiek, posiadający całkiem ciekawą przygodę z futbolem. W równie ciekawej rozmowie ze mną postanowił opowiedzieć trochę o sobie, o swoim obecnym klubie i o polskim futbolu. Zachęcam do czytania.

Od czterech sezonów jesteś piłkarzem Chojniczanki występującej w Nice 1 lidze. Czy Chojnice są rzeczywiście miastem, które ci służą i w którym bardzo dobrze się czujesz ?
W: Rzeczywiście jestem tutaj 4 sezon, rozegrałem ponad 100 oficjalnych meczów. Załapałem stabilizację, która jak widać bardzo mi służy. Mam stąd narzeczoną, mieszkamy razem, mamy wspólną firmę (studio fitness). Dobrze się tu czuję, co przekłada się też na boisko.

Czy są już wyznaczone cele w klubie na rundę wiosenną ? Po rundzie jesiennej jesteście bowiem liderem. Jakby popatrzeć na tabelę to do 6 miejsca macie do 5 punktów przewagi. Niby wszystko może się jeszcze zdarzyć.
W:
8 stycznia wznowiliśmy treningi, do pierwszego meczu jeszcze daleko, póki co nie wybiegamy w przyszłość, chcemy spokojnie się przygotowywać, ale jak zajmuje się pierwsze miejsce po rundzie jesiennej to raczej nie myślimy o spokojnym utrzymaniu. Rok temu otarliśmy się o awans do Ekstraklasy, jesteśmy mądrzejsi o to doświadczenie, wiemy co czeka nas na wiosnę. Nikt przed nami się nie położy, a wręcz przeciwnie zespoły będą się bardziej napinać na lidera.

Czy chciałbyś zatem ponownie zagrać na boiskach Ekstraklasy ? Miałeś już tą możliwość w barwach chociażby Pogoni Szczecin czy Piasta Gliwice ale umówmy się, nie było tych spotkań zbyt wiele ?
W:
Oczywiście, chyba dla każdego grającego zawodnika najważniejsza jest gra jak najwyżej, ja już liznąłem trochę Ekstraklasy, wiem co to znaczy i czego można od siebie oczekiwać. W Piaście był to epizod, ale w Pogoni już kilka meczów zagrałem, to tylko rozgrzało mój apetyt. Musiałem zrobić krok w tył aby odbudować i ustabilizować swoją formę, na dzień dzisiejszy nie żałuję, wszystko idzie w dobrym kierunku.

Jesteś wychowankiem Stali Szczecin czy Piasta Chociwel ? Jako junior znacznie dłużej grałeś w Stali. Później trafiłeś do Legii Warszawa. Jak wspominasz ten znaczny progres i co się stało, że ostatecznie nie pozostałeś w klubie ze stolicy ?
W:
Wychowankiem jestem tak naprawdę Piasta Chociwel, pochodzę z tego miasta i tu stawiałem swoje pierwsze kroki piłkarskie, później trafiłem do Stali Szczecin a następnie do Legii. Mój pobyt w Warszawie wspominam bardzo dobrze, swój okres dojrzewania spędziłem właśnie tam i była to dla mnie duża lekcja życia. Jeżeli chodzi o piłkę, to przeszedłem szczeble od juniora do młodej ekstraklasy, gdzie do pierwszego zespołu już było bardzo blisko. Dostałem szansę trenowania z pierwszym zespołem, grałem również w kilku sparingach, byłem na obozie w Austrii ale dłużej miejsca nie udało mi się zagrzać. Wtedy na Legii powstał piękny, nowy stadion tylko sukcesów brakowało, było dużo transferów, zagranicznych zawodników bądź ogranych ligowców, ciężko było się przebić. Ja przykładowo na swojej pozycji rywalizowałem z Jakubem Rzeźniczakiem i Arturem Jędrzejczykiem. Postanowiłem razem z trenerem, że dla mnie najważniejsza jest gra i odszedłem do Piasta Gliwice na wypożyczenie, gdzie mogłem rywalizować o miejsce w pierwszym składzie.

Po trzech spędzonych latach w Legii i wspomnianemu przez Ciebie wypożyczeniu do Gliwic przeszedłeś następnie do Pogoni Szczecin by wkrótce od sezonu 2014/2015 zostać ostatecznie piłkarzem Chojniczanki. Jak oceniasz z perspektywy czasu te ruchy transferowe ? Były one według Ciebie słusznie obraną drogą ?
W:
Dzisiaj każdy może sobie gdybać, ja staram się nie wracać do tego co było i nie żałować podejmowanych decyzji, najwyraźniej tak musiało być. Dzisiaj jestem szczęśliwy z tego co mam i co osiągnąłem do tej pory, pracuję na to żeby było lepiej, na laurach na pewno nie spocznę.

A jak oceniasz poziom polskiej piłki ? Mowa tutaj oczywiście o naszym, krajowym podwórku piłki nożnej, bo reprezentacja seniorska to już przecież inna para kaloszy.
W:
Każdy narzeka na poziom naszej piłki krajowej, ciężko nam dorównać do europejskich lig, znajdziemy kilka perełek w naszej Ekstraklasie, ale to za mało. Wszystko to zależy od szkolenia młodzieży, dzisiaj widzę jak Polska robi ogromne kroki w tym kierunku. Powstają orliki, kluby tworzą swoje akademie, jest coraz więcej zajęć piłkarskich z dziećmi a co najważniejsze te dzieci mają wzorce do naśladowania – Lewandowski, Szczęsny, Glik, Grosicki, Piszczek. Mam nadzieje, że już nie długo będziemy mieli owoce tej pracy. 

Jak odniesiesz się do skautingu w Polsce ? Czy uważasz, że polskie kluby chętnie zatrudniają skautów ? Czy kiedykolwiek zetknąłeś się z klubem w którym grałeś i który stawiał ściśle na przegląd regionu ? Czy skauci są nam potrzebni ?
W:
Dzisiaj tak naprawdę na poziomie centralnym każdy klub ma skauta bądź kilku skautów. Kluby się rozwijają, po co ściągać zagranicznych zawodników o tej samej renomie jak w mniejszych miasteczkach czy wioskach są zawodnicy, którzy naprawdę nie odbiegają umiejętnościami od nich a są nawet lepsi. Trzeba tylko pojeździć, poszukać.

A co powiesz na temat analiz piłkarskich ? Czy rola analityków i wszechobecna technologia wdrażana w futbol jest zbyteczna czy wręcz przeciwnie, bardzo potrzebna i istotna ? Czy w Chojniczance w sztabie szkoleniowym jest analityk ?
W:
U nas w klubie analizą zajmują się wszyscy trenerzy, oglądają kilkukrotnie mecz, wycinają najważniejsze sytuacje zarówno całego zespołu jak i pojedynczych zawodników. Jest to bardzo przydatne, można zobaczyć swoje błędy, a później poprawiać je w treningu. Są też analizy przeciwników przed meczem, możemy zobaczyć jak dany zespół gra, którą stroną atakuje częściej albo jak wykonuje stałe fragmenty gry. Widzimy wtedy grę poszczególnych zawodników, jest to dla nas bardzo ważne, którą nogę ma mocniejszą, jakie zwody wykonuje. Teraz w każdym klubie analizy to według mnie podstawa.

Jak oceniasz szanse na awans Chojniczanki Chojnice do Ekstraklasy oraz jak kadra narodowa według Ciebie zaprezentuje się w tym roku podczas MŚ w Rosji ?
W:
Mamy prawie dwa miesiące przygotowań do pierwszego meczu. Na pewno będą jeszcze jakieś ruchy kadrowe, gramy kilka sparingów, trenerzy zrobią wszystko żebyśmy byli jak najlepiej przygotowani do pierwszego meczu. Szanse są duże, startujemy z pierwszego miejsca, ale jak już nam życie pokazało – z pokorą musimy podchodzić do każdego meczu, bo boisko i tak wszystko zweryfikuje. Co do reprezentacji – życzę chłopakom wyjścia z grupy i przynajmniej półfinału, stać ich na to, pokazali to w eliminacjach.

Najbliższe cele Wojciecha Lisowskiego to ?
W:
Chciałbym aby omijały mnie kontuzje, stabilizacja i powrót do Ekstraklasy.

Dziękuje za rozmowę.
W: Ja również dziękuję.

Źródło zdjęć: www.facebook.com/wojciech.lisowski.7

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *