Wracasz i przegrywasz. Jak znaleźć szczęście pomiędzy pasją do futbolu a sześcioma meczami bez zwycięstwa ? – www.mojapilka.pl

Wracasz i przegrywasz. Jak znaleźć szczęście pomiędzy pasją do futbolu a sześcioma meczami bez zwycięstwa ?

Handicap w zakładach – jak działa ?
3 marca 2023
Pokaż wszystkie

Wracasz i przegrywasz. Jak znaleźć szczęście pomiędzy pasją do futbolu a sześcioma meczami bez zwycięstwa ?

Futbol to dla wielu pasja, hobby, odskocznia, ale i również pewna forma życia zawodowego – pod warunkiem, że nie jest się figurantem w systemie politycznych popleczników – takich to nie szanuje, ręki nie podam. Zdecydowanie preferuję pracę wolnościową, na bazie relacji, a kreatywność, systematyka i organizacja to podstawa każdego sukcesu – moja etyka pracy.

Po 9 miesiącach przerwy wróciłem do pracy w futbolu. W międzyczasie skończyłem kolejną szkołę trenerów. Po drodze odmówiłem pracy trzem klubom z trzech różnych miast. Były to świadome i przemyślane decyzje. Stały za nimi obawy a właściwie racjonalne myślenie. Chciałem zapomnieć, przetrwać rok bez pracy w piłce, skupić się na pracy zawodowej – na rodzinie. W międzyczasie nawet podjąłem się kilku nowych, całkiem mi obcych projektów zawodowych. Niestety z każdej strony futbol na mnie polował, nie dawał o sobie zapomnieć.

Któregoś dnia wieszałem pranie, dostałem telefon wraz z propozycją objęcia nowo powstałej – reaktywowanej drużyny po 12 latach przerwy (LZS Sokół Małujowice). Generalnie czysta karta, młody zespół seniorski na poziomie B klasy. Za nimi była jedynie rozegrana runda jesienna i przedostatnie miejsce w tabeli. Zimowy okres przygotowawczy przepracowany przy 2 jednostkach treningowych w tygodniu wraz z trzema sparingami. Z kolei ja dostaję propozycję pracy w roli trenera na tydzień przed startem ligi – istne szaleństwo, toż to szok. W pierwszym momencie myślę sobie, że nie, nie ma szans, brakuje profesjonalizmu, to nie dla mnie. Ale im dalej w las, z każdą godziną, z każdym kolejnym dniem myślę sobie, że po pierwsze już bliżej do pracy w piłce mieć nie mogę – dokładnie 2 kilometry od miejsca zamieszkania, a po drugie zespół seniorski – nigdy dotąd nie pełniłem pierwszoplanowej postaci w sztabie szkoleniowym w dorosłej piłce. Pojechałem na 2 dni przed startem ligi na spotkanie z właścicielami tego małego klubu. Nigdy wcześniej nie miałem tak szybkiej i konkretnej rozmowy. Nie sądziłem, że można tak prędko ustalić warunki, podpisać umowę i po dwóch dniach zobaczyć zespół w meczu ligowym będąc tuż przy linii bocznej jako pierwszy trener. Ale stało się, jestem trenerem Sokoła Małujowice w Opolskiej Serie B.

Po 6 kolejkach rundy wiosennej bilans mojego zespołu to 1 remis, 5 porażek i ostatnie miejsce w tabeli (12). Po takim wyniku zazwyczaj w Polsce zwalnia się trenerów. Ale nie tutaj, nie w Sokole Małujowice. Plan właścicieli jest zaskakujący jak na ten poziom – obrano drogę długofalowej współpracy. Mam tutaj zostać co najmniej 3 lata i budować drużynę. Dostałem jako trener wsparcie i poparcie w podejmowaniu decyzji choć i tak w wielu przypadkach konsultuje moje decyzje z Panami Prezesami – jestem uczciwy, po prostu. Wdrożyłem swoje środki treningowe, swoją koncepcję gry w piłkę, zmieniłem ustawienie – na treningi przyjeżdża od 10 do 13 zawodników – reszta z przyczyn zawodowych nie może i ja to w pełni rozumiem.

Moją najmocniejszą stroną jest budowanie relacji, umiejętne komunikowanie się, budowanie mentalne, nastawienie na sukces, wiara w siebie i zespół. I choć wyniku wciąż nie ma to cieszy fakt, że ludzie dostrzegają kolosalną zmianę, poprawę w jakości treningów, granie podczas meczu ligowego piłką a nie w piłkę. Jestem tutaj dopiero półtora miesiąca, wiele rzeczy jest jeszcze do zrobienia. Klub chce się rozwijać, poprawiać infrastrukturę sportową, myśli o przyszłości a ja jestem tutaj po prostu szczęśliwy. Doceniam miejsce w którym jestem, chciałbym stworzyć tutaj historię o której latami będzie się mówiło. Dzięki ludziom, którzy stworzyli ten mały klub i dzięki całej społeczności Małujowic mogę śmiało powiedzieć, że rola trenera drużyn seniorskich to jest właśnie to co chce robić przez resztę swojego życia zawodowego. Odnalazłem swoją drogę i chce nią podążać. Dojrzałem również do tego aby po wielu latach zmienić pracę na etacie – na znacznie spokojniejszą, bez przemierzania setek kilometrów każdego dnia. Potrzebuję stabilizacji, spokoju, czasu by żyć a nie gonić za wynikiem. Potrzebuję czasu dla mojego 5-letniego syna oraz mojej żony i wreszcie czasu dla klubu LZS Sokół Małujowice, który stał się moim drugim domem.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *