Wywiad z Wojciechem Pawłowskim. Bramkarz Górnika Zabrze o swojej grze w 1 lidze i przygodzie w Udinese Calcio. – www.mojapilka.pl

Wywiad z Wojciechem Pawłowskim. Bramkarz Górnika Zabrze o swojej grze w 1 lidze i przygodzie w Udinese Calcio.

Trening piłkarski dzieci. Najpierw atmosfera i organizacja zespołu a dopiero potem wynik.
13 stycznia 2017
Wywiad z Maciejem Więckiem. Piłkarz Błękitnych Stargard Szczeciński o swojej roli w zespole i szansach klubu na awans do 1 ligi.
21 stycznia 2017
Pokaż wszystkie

Wywiad z Wojciechem Pawłowskim. Bramkarz Górnika Zabrze o swojej grze w 1 lidze i przygodzie w Udinese Calcio.

Wojciech Pawłowski
Urodzony 18 stycznia 1993 roku w Koszalinie. Polski golkiper mierzący 190 cm wzrostu. Wychowanek Bałtyka Koszalin a następnie zawodnik Lechii Gdańsk. Z trójmiasta trafił do włoskiego Udinese Calcio. Ostatecznie nigdy w tym klubie nie zadebiutował. Był wypożyczany do US Latina Calcio, Śląska Wrocław, Bytovii Bytów i Rozwoju Katowice. W chwili obecnej na stałe związany kontraktem z Górnikiem Zabrze. Wojtek w dość obszernej i szczerej rozmowie ze mną opowiada o grze w swoim teraźniejszym klubie i przygodzie z włoskim Udinese. Naprawdę warto przeczytać. Polecam również oficjalny fan page Wojtka na portalu społecznościowym facebook – @WojciechPawlowskiOfficial.

Gdzie się podział Wojtek Pawłowski ?  1 liga Polski to chyba nie Twój docelowy punkt ?
W:
Liga to mój powrót do świata żywych. Prawdę mówiąc, nie myślę teraz o tym, gdzie znajduje się mój docelowy punkt. Zresztą, tak naprawdę, to chyba żaden piłkarz o tym nie myśli. Jeśli coś osiągnie, to chce osiągnąć więcej. Ja przede wszystkim chciałem grać. Jak już będę grał, to wtedy mogę myśleć, co dalej. Na tę chwilę liczy się tylko Górnik. Chcemy wygrać tę ligę, choć łatwo nie będzie.

Twój kontrakt z Górnikiem wygasa końcem czerwca. Myślisz o pozostaniu w Zabrzu na dłużej ?
W:
To zależy od wielu rzeczy i od wielu osób. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Najpierw muszę przekonać do siebie trenerów i kibiców. Potem musimy z drużyną odnieść sportowy sukces. I wtedy dopiero będziemy się zastanawiać, czy Wojtek Pawłowski zasłużył na nowy kontrakt, czy nie. Bo to przede wszystkim od tego będzie zależało czy tu zostanę.

Wcześniej byłeś zawodnikiem Rozwoju Katowice. Co zadecydowało, że odszedłeś z tego klubu ? Chodzą słuchy, że klub był niestabilny finansowo i nie stać ich było na utrzymanie wielu zawodników. Czy to prawda ?
W:
Nie mam pojęcia i nie sądzę, by tak było. Rozwój to mądrze zarządzany klub. Nikt tam się nie sili, by udawać kogoś, kim nie jest. Tam się ogrywają młode chłopaki i zarabiają nieduże pieniądze. Klub ma skromny budżet, ale robi co może, by mu wystarczyło. Ja w każdym razie nigdy nie narzekałem. A co zdecydowało, że odszedłem ? Skończyło się moje wypożyczenie z Udinese. Od początku było wiadomo, że jestem tam tylko na pół roku. Nawet spadek klubu z ligi nie odegrał tu wielkiego znaczenia.

Końcem sierpnia 2016 roku rozwiązałeś za porozumieniem stron kontrakt z włoskim Udinese. Nie miałeś chyba żadnych szans aby grać w pierwszym zespole ?
W: Może miałem, a może nie. To wiedzą tylko Włosi. Ale ja nie chciałem już czekać na ich łaskę. Czułem, że jak szybko czegoś nie zmienię, to moja kariera się skończy. Dojrzałem już do przekonania, że wolę grać w polskiej 1 lidze, niż jedynie trenować w Serie A. Żebym ja chociaż tam trenował ?! Raczej błąkałem się na kolejnych wypożyczeniach. Uznałem, że czas na hard reset. Postanowiłem rozwiązać kontrakt, wrócić do Polski i zacząć wszystko od nowa.

Równo po miesiącu z chwilą rozwiązania kontraktu z Udinese byłeś na testach w 2 Bundeslidze a dokładnie w Braunschweiger TSV Eintracht 1895. Jak wspominasz te testy ? Co zadecydowało, że nie grasz w Niemczech ?
W:
Testy wspominam bardzo dobrze i chyba dobrze się zaprezentowałem. A w każdym razie takie dostałem sygnały od trenerów. Ale to był bardziej casting, niż testy. Prócz mnie było jeszcze kilku chłopaków. Każdy dostał trochę czasu, by móc się zaprezentować. Ale wszystko to trwało bardzo długo, a w międzyczasie zgłosił się Górnik. Może i mogłem jeszcze poczekać. Wbrew pozorom Brunszwik to bardzo fajne miejsce. Wystarczy zapytać Rafał Gikiewicza, który pograł tam chwile, a dziś jest w Bundeslidze. Ale uznałem, że ostatnio nie mam szczęścia. Nie chciałem ryzykować, że odrzucę ofertę z Górnika, a potem Niemcy się na mnie nie zdecydują i znów zostanę z niczym. Wybrałem Zabrze i jestem przekonany, że to była słuszna decyzja.

Co sądzisz o skautingu w Polsce ? Czy spotkałeś się podczas swojej gry w Śląsku, Bytovii, Rozwoju czy w Górniku z ludźmi pełniącymi rolę piłkarskiego skauta ?
W:
Nie mam pojęcia. Podejrzewam, że tak. Skauci zawsze kręcą się wokół klubów, ale my się z nimi nie spotykamy. Czasami nawet nie wiemy, że nas obserwują. W profesjonalnym klubie każdy ma swoją robotę do wykonania. To niekiedy setki ludzi. Nie da się znać wszystkich. My, piłkarze, kontaktujemy się co najwyżej z managerami. Skauci są poza zasięgiem naszych radarów. Rozmawiają z klubami i agentami. Ja właśnie od takich rzeczy mam managera. Dzięki temu skupiam się tylko na grze, a cała otoczka mnie zwyczajnie nie dotyczy. Ale chyba mamy niezłych skautów, skoro w Ekstraklasie pojawiają się tacy piłkarze, jak Nikolić czy Krasić. Bo pamiętajmy, że dobry skaut wyłapie nie tylko utalentowanego, mało znanego piłkarza, ale również świetnego piłkarza po przejściach.

Będąc piłkarzem Lechii Gdańsk to właśnie skauci Udinese wyłapali Cię na którymś z meczy a następnie włodarze klubu sprowadzili Cię do Włoch. Co było dalej ? Co poszło nie tak ? Dlaczego nie grasz w Serie A ?
W:
Bo nie dostałem szansy. Pograłem trochę w rezerwach, a potem zaczęła się moja odyseja z klubu do klubu. Mnie z kolei brakowało cierpliwości. Pojechałem tam na pewniaka, zrobiłem trochę głupot. Być może przez to nie traktowali mnie zbyt poważnie, nie wiem. Ale jedno wiem na pewno. Nie dostałem tam prawdziwej szansy, by się pokazać. To nie jest tak, że Pawłowski pojechał do Włoch i okazał się za słaby. Nie. Nikt nie wie, jaki się okazałem. Bo nikt tego nie sprawdził. Czasami nawet zastanawiałem się, po co oni mnie właściwie wyjęli z tej Lechii. Mnie zrobili krzywdę, a sami stracili pieniądze. Oczywiście, ja bardzo chciałem tam jechać. Ale naprawdę, liczyłem na odrobinę więcej. Gdybym wiedział, że tak to będzie wyglądać, to bym ich spuścił na drzewo. Nie pojechałem tam dla kasy. Chciałem grać w piłkę w wielkim klubie. Zdawało mi się, że Lechia była już dla mnie za ciasna. No właśnie. Zdawało mi się.

A co sądzisz o polskiej piłce nożnej ? Czy idzie w dobrą stronę ? 
W:
Spójrzmy na skład polskiej Reprezentacji i sami sobie odpowiedzmy na to pytanie. W bramce mamy piłkarzy regularnie grających w Premier League i Serie A. W obronie są wymiatacze z Bundesligi i Ligue 1. W pomocy Ligue 1, Bundesliga i Serie A. Natomiast z przodu moim skromnym zdaniem najlepszy atak świata. Robiący furorę w Belgii Teodorczyk ledwo się łapie na ławkę. A pomiędzy nimi reprezentanci Ekstraklasy i to bynajmniej nie statyści, bo Michał Pazdan, Sławek Peszko czy Sebek Mila odcisnęli swoje piętno na tej drużynie. Odpowiedź jest jasna.

W styczniu kończysz 24 lata. Przed Tobą jeszcze sporo lat grania w piłkę. Jaki masz cel i plan na dalszą piłkarską karierę ?
W:
Grać, grać i jeszcze raz grać. A gdzie i o co ? Cóż mogę powiedzieć ? Chyba tylko zacytować klasyka, czyli samego siebie: „We will say what time will tell”.

Źródło zdjęć: www.facebook.com/WojciechPawlowskiOfficial

4 Komentarze

  1. Forbet napisał(a):

    Bardzo sympatyczny facet! Chciałbym go poznać osobiście – mam wrażenie, że nieźle bym się z nim dogadał. Wiem, że to dziwne 😛

  2. Marcin Wołoszczak napisał(a):

    Dziwne czy nie 😉 Ale to zależy do czego zmierzasz ? 😉

  3. Lila napisał(a):

    Podzielam zdanie Forbet:-) Facet wydaje się mega sympatyczny…. Ciekawy wywiad:-)

  4. Marcin Wołoszczak napisał(a):

    What do you mean ? 😉 What can you suggest ? 😉

Odpowiedz na „Marcin WołoszczakAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *